5 grudnia, na zaproszenie Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji, ekspert 4CF i członek zarządu naszego stowarzyszenia Kacper Nosarzewski poprowadził debatę wizjonerską, poświęconą przyszłości pracy i edukacji. Udział wzięli czołowi eksperci zajmujący się edukacją i rynkiem pracy, reprezentujący m.in. Instytut Pracy i Spraw Społecznych oraz Akademię Pedagogiki Specjalnej.

Przyszłość pracy, przyszłość edukacji

Paneliści nie mieli wątpliwości – rozwój automatyzacji, cyfryzacji, uczenia maszynowego i technologii obliczeniowych sprawi, że popyt na pracę, którą znamy dziś, znacznie spadnie. Kto przetrwa? Zdaniem dr Arendta, w przyszłości dobrym popytem cieszyć się będą z jednej strony zawody związane ze sztuczną inteligencją i projektowaniem jej zastosowań. Z drugiej strony: profesje związane z usługami dla ludności, w których jeszcze długo nie będziemy w stanie zaakceptować wyręczania ludzi przez maszyny. A jeśli ktoś nie wyobraża sobie pracy w tych branżach? Ekspert 4CF sugeruje, by rozwijał kompetencje cyfrowe, bo te przydadzą się w czasach informatyzacji każdej dziedziny życia.

Futures literacy – nowy trend

Zdaniem ekspertów, niewykluczone, że najważniejszymi czynnikami sukcesu przyszłych pracowników nie będą specjalizacja techniczna i wiedza ekspercka. Przeważą umiejętności społeczne i zdolność do adaptacji. To stanowisko z każdym rokiem zyskuje na popularności. UNESCO już stosuje termin „umiejętności XXI wieku” lub „futures literacy”, rozumiany jako zdolność interpretacji zmian i podejmowania decyzji w oparciu o racjonalną refleksję nt. przyszłości.

Ekspert 4CF: „Przyszłość niezdemokratyzowana”

Czy indywidualne „zarządzanie przyszłością” i antycypacja zmian to zadanie zbyt trudne? Raczej nie. Czy pracownicy, uczniowie, studenci mogą je wdrażać indywidualnie na własne potrzeby? Raczej tak. Zdaniem Williama Gibsona, autora kultowej powieści science-fiction Neuromancer „przyszłość jest dziś, tylko nierówno rozłożona”. Właśnie ograniczona dyfuzja dobrych praktyk jest tym problemem, z którym należałoby walczyć w pierwszej kolejności. Sprawia ona, że innowacje, które powstają na uczelniach i w grupach praktyków, z opóźnieniem (coraz rzadziej przecież wynikającym z braku dostępu do sieci informatycznych), docierają do szerokich rzesz beneficjentów. Tymczasem tak długo, jak pozyskanie dobrej informacji o dzisiejszych oraz mogących zarysować się w przyszłości trendach będzie wyzwaniem dla uczestników rynku pracy, tak długo ograniczona będzie też możliwość podjęcia dobrych decyzji.

Więcej informacji o wydarzeniu a także podsumowanie debaty, które sporządził ekspert 4CF można znaleźć na stronie FRSE.

4cf