Coraz częściej mówi się o zagrożeniach powodowanych przez zmianę klimatu. Jednak zagrożenia te realizują się nie tylko w dziedzinie środowiska naturalnego. Skutki zmiany klimatu będą odczuwalne w sferze ekonomii i polityki, odcisną też piętno na relacjach społecznych. Zmiany środowiskowe mogą zagrażać bezpieczeństwu, doprowadzić do niestabilności wielu państw, wzrostu ekstremizmu wśród sfrustrowanego społeczeństwa i przymusowej migracji w poszukiwaniu nowych zasobów. W efekcie mogą zaognić w przyszłości konflikty wewnętrzne i międzypaństwowe. Dlatego też, rządy państw powinny traktować zmianę klimatu jako poważne zagrożenie i włączyć bezpieczeństwo środowiskowe do swoich strategii obronnych. Taką tezę stawia dokument „Zmiany klimatyczne a bezpieczeństwo Stanów Zjednoczonych”. Wydały go wspólnie think tank The Atlantic Council’s Brent Scowcroft Center on International Security oraz rządem Szwecji.
Dla niektórych państw, znaczenie zmian klimatycznych jest oczywiste. Sojusz Małych Państw Wyspiarskich (AOSIS) zawiązano aby walczyć o zawarcie traktatów międzynarodowych, które dotyczyć będą ochrony środowiska, gdyż w przeciwnym razie państwa te mogą zniknąć pod wodą z powodu ocieplenia klimatu i rosnącego poziomu wód oceanicznych. Dla Stanów Zjednoczonych zagrożenie to nie ma aż tak spektakularnej skali, przez co większość społeczeństwa nie traktuje go poważnie. Wystarczy jednak przypomnieć sobie zniszczenia, które pozostawił po sobie huragan Katrina w roku 2005, aby uzmysłowić sobie, że USA również ponosi dotkliwe konsekwencje zmian klimatycznych.
Głos społeczeństwa na rzecz środowiska
Bezpieczeństwo środowiskowe jako pojęcie pojawiło się w latach 60. ubiegłego wieku, jako odpowiedź społeczeństwa na próby nuklearne w czasie Zimnej Wojny, czy użycie broni chemicznej Agent Orange podczas wojny w Wietnamie, które spowodowały ogromne zniszczenia środowiskowe. Kryzysy naftowe w latach 1973 i 1979 uświadomiły społeczeństwu, jak ogromne znaczenie ma dostęp do zasobów energetycznych. Te wydarzenia stanowiły bodziec do badań nad związkiem pomiędzy zasobami naturalnymi a bezpieczeństwem narodowym. W 1992 roku, Organizacja Narodów Zjednoczonych objęła wiodącą rolę w globalnym systemie ochrony środowiska, organizując „Szczyt Ziemi” w Rio de Janeiro.
Kolejnym krokiem było podpisanie Protokołu z Kioto w roku 1997. W Stanach Zjednoczonych, pierwsze programy dotyczące bezpieczeństwa środowiska w ramach obrony narodowej zaczęto wprowadzać po 1991 roku, odkąd kwestia ta pojawiła się w National Security Strategy. Jednak intensywniejszy rozwój w tym kierunku nastąpił dopiero po 1993 roku, wraz z objęciem urzędu przez prezydenta Billa Clintona. Jego wiceprezydent Al Gore zasłynął z walki o ochronę środowiska i powstrzymanie antropogenicznych zmian klimatu. Jednakże, bezpieczeństwo klimatu zeszło na dalszy plan wraz z wydarzeniami z 11 września 2001, po których Stany Zjednoczone zdecydowanie skupiły się na „twardej” obronności.
Renesans Obamowski
W ostatnich latach sytuacja w USA niewiele się zmieniła i bezpieczeństwo środowiskowe nadal traktowane jest wybiórczo. Jednym z głównych powodów jest podział polityczny w kwestii źródeł zmian klimatu, gdyż większość w Kongresie bagatelizuje zmiany klimatyczne wywołane działalnością człowieka. Po 2009 roku, prezydent Barack Obama próbował ustanowić tę kwestię jednym z priorytetów – powołał do tego celu Biuro ds. Energii i Zmiany Klimatu. Jego szefową została Carol Browner, która rozwijała tam programy energii odnawialnych i koordynowała odpowiedź na kryzysy ekologiczne. Wielkim testem możliwości biura był wyciek ropy z platformy Deepwater Horizon. Jednakże, późniejszy brak poparcia Kongresu uniemożliwił dokonanie istotnych przemian. Biuro upadło z powodu nieprzyznania środków finansowych.
Kwestia bezpieczeństwa klimatycznego nie odeszła jednak w niepamięć, gdyż wpływa ona nieustannie na bezpieczeństwo narodowe USA i jego instytucje. Wzrost poziomu wód oceanicznych, wysokie temperatury, susza i pożary lasów, zagrażają zarówno ludności cywilnej, jak i obiektom obrony narodowej i wymuszają transformację ich zadań. Według strategicznych przeglądów obronnych USA z 2010 i 2014 roku, przy planowaniu długoterminowym, należy brać pod uwagę w jaki sposób zmieniający się klimat doprowadzi do przemian środowiska, w którym operuje amerykańskie wojsko. Coraz częściej siły zbrojne będą też musiały brać udział w akcjach odpowiadających na katastrofy naturalne.
Małe kroki – czy zapewnią bezpieczeństwo środowiskowe?
Obecne działania USA w zakresie bezpieczeństwa klimatycznego mają charakter adaptacyjny, czyli polegają na dostosowaniu się do zmian klimatu. Jednak z czasem zmiany te będą na tyle dotkliwe, że adaptacja nie będzie już możliwa – na przykład wtedy, gdy zatoną najniżej położone tereny wzdłuż linii brzegowej. Dlatego też, jak sugeruje raport Atlantic Council, USA i inne państwa, muszą podjąć działania ograniczające zmiany klimatu.
Priorytetem jest transformacja ekonomiczno-energetyczna. Do produkcji energii, zamiast węgla lub paliw kopalnych, coraz częściej wykorzystuje się źródła odnawialne, takie jak wiatr, woda i Słońce. Dzięki rozwojowi nowych technologii spadają koszty produkcji energii odnawialnej i wzrasta jej konkurencyjność. Rozwija się także wydobycie gazu łupkowego, który wydziela do atmosfery mniej dwutlenku węgla niż węgiel kamienny. Aby zniwelować zmiany klimatyczne należy inwestować w te technologie i w pełni wykorzystać ich potencjał.
Drugą kwestią jest postawa społeczeństwa wobec bezpieczeństwa środowiskowego w obliczu katastrof naturalnych. Naukowcy przewidują, że kryzysy takie, jak powodzie, pożary lasów, susze i huragany będą występować coraz częściej, w związku z ocieplaniem atmosfery i hydrosfery. Musimy więc rozwijać zdolności prognozowania takich zdarzeń pogodowych i poprawić zdolność reagowania na nie. Co więcej, społeczeństwo musi uświadomić sobie realny wpływ działalności człowieka na zmiany klimatyczne i zmienić swój sposób funkcjonowania na ekologicznie przyjazny.
Geoinżynieria – genialny plan lub ślepa uliczka
Bardziej niekonwencjonalną odpowiedzią na zagrożenia środowiska jest geoinżynieria. Jest ona próbą redukcji wpływu człowieka na klimat, przy jednoczesnym zachowaniu dotychczasowego funkcjonowania społeczeństwa. Przykładowe rozwiązania to ograniczanie dopływu światła słonecznego do Ziemi lub wybieranie dwutlenku węgla z atmosfery. Takie rozwiązania, choć brzmią niezwykle pociągająco, nie są w pełni przetestowane, a ich nieznane konsekwencje mogą być potencjalnie niebezpieczne dla środowiska.
Potrzeba foresightu
Dokument „Climate Change and US National Security” przedstawia dwie rekomendacje. Przede wszystkim, należy utworzyć zbiór scenariuszy przewidujących konsekwencje różnych możliwych przyszłych warunków klimatycznych w zakresie bezpieczeństwa narodowego. Poza tym, bezpieczeństwo klimatyczne powinno stanowić nieodłączną część długoterminowego planowania strategicznego w dziedzinie obronności. Jak na razie, nie jest ono traktowane jako sprawa wysokiej wagi. Niestety, jeśli nic się nie zmieni, jak pisał Jeff Goodell w swoim artykule dla Rolling Stone, „Jesteśmy skazani na przyszłość pełną chaosu i konfliktu, w której kryzysy dnia dzisiejszego będą zawsze zakłócać plany na jutro.”