Jak pisze na The Trend and Foresight Blog Mike Vidikan, dysponujemy dziś już prawie wszystkimi technologiami, które są kluczowe dla ograniczenia wpływu czynnika ludzkiego na bezpieczeństwo w ruchu drogowym, albo przynajmniej jesteśmy na drodze do ich wdrożenia. W katalogu kluczowych systemów bezpieczeństwa przyszłości autor wymienia: narzędzia zapobiegające dekoncentracji kierowcy, wykorzystanie rzeczywistości rozszerzonej, autonomiczne systemy hamowania w sytuacjach zagrożenia, systemy komunikacji między pojazdami oraz między pojazdami a infrastrukturą drogową, wreszcie pojazdy autonomiczne.

Wątpliwe, by te innowacje upowszechniły się w skali światowej do 2020 roku – jednak już lokalne zmiany mogą być ulgą dla setek tysięcy i milionów użytkowników dróg. I nie chodzi tu bynajmniej o samosterujące samochody, które wożą pracowników Google Inc. w Mountain View. Chodzi o Polskę i polskie statystyki wypadków na drogach.

W Polsce w 2011 roku zginęło na drogach 4189 osób. Choć w perspektywie dwudziestoletniej udało nam się ograniczyć bezwzględną liczbę ofiar, to na tle innych krajów rozwiniętych wciąż wypadamy zatrważająco źle. Z pewnością innowacje w zakresie systemów bezpieczeństwa miały wpływ na obniżenie tragicznych statystyk – ich dalszy postęp, a także rozbudowa sieci dróg krajowych i autostrad w Polsce pomogą być może poprawić stan bezpieczeństwa na drogach.

Polskie Towarzystwo Studiów nad Przyszłością opracowuje we współpracy z warszawską firmą analityczną 4CF indeks SOFI. Panel niezależnych ekspertów z Polski i zagranicy uznał liczbę wypadków za jeden z 23 podstawowych wskaźników cywilizacyjnych, które przesądzają o przyszłości Polski.