Wyobraź sobie kolonię na Marsie, odległą placówkę ludzkości, którą w ciszy owiewa czerwony pył. Wśród wyzwań związanych z przetrwaniem w tym obcym świecie jest jedno, o którym mówi się mniej: jak ci pionierzy wydadzą na świat nowe pokolenie? Perspektywa reprodukcji w kosmosie wprowadza nas w świat fascynujących pytań naukowych i dylematów etycznych.

Przestrzeń kosmiczna stwarza przede wszystkim wiele przeszkód dla rozwijającego się płodu. Mikrograwitacja zakłóca przepływ płynów i krwi w organizmie, co może mieć potencjalnie negatywny wpływ na rozwój płodu, a nawet narażać przyszłe matki na podwyższone ryzyko zdrowotne. Bez ochronnego pola magnetycznego Ziemi, szkodliwe promieniowanie kosmiczne może uszkodzić delikatne DNA zarodka, zwiększając ryzyko mutacji i nieprawidłowości.

 

 

In vivo

Ziemska grawitacja odgrywa kluczową rolę w funkcjonowaniu naszych ciał. W przestrzeni kosmicznej mikrograwitacja zakłóca te starannie zrównoważone układy, potencjalnie wpływając na płód na kilka sposobów. Badania przeprowadzone na astronautach wykazały po pierwsze spadek gęstości kości spowodowany mikrograwitacją. Może to być szkodliwe dla rosnącego dziecka, którego szkielet szybko się formuje. Co więcej, istnieje problem redystrybucji płynów. Bez stałego ciążenia, którego doświadczamy na Ziemi, płyny mają tendencję do gromadzenia się w górnej części ciała, potencjalnie prowadząc do opuchlizny twarzy i bólów głowy u kobiet w ciąży. Może to również zakłócać przepływ krwi w kierunku macicy i rozwijającego się płodu, co utrudni dostarczanie niezbędnych składników odżywczych i tlenu. Również dodatkowe obciążenie układu sercowo-naczyniowego wiąże się ze znacznym ryzykiem: w warunkach mikrograwitacji serce pracuje ciężej, pompując krew w inny sposób niż na Ziemi. Ten dodatkowy stres może prowadzić do patologii układu krwionośnego kobiety w ciąży. Ziemskie pole magnetyczne chroni nas przed większością szkodliwego promieniowania słonecznego i innych źródeł kosmicznych. Jednak w przestrzeni kosmicznej rozwijający się płód byłby narażony na zwiększony poziom promieniowania, w tym wysokoenergetycznych cząstek i promieni kosmicznych. Promieniowanie to może uszkodzić delikatne DNA płodu, potencjalnie prowadząc do wad wrodzonych, opóźnień rozwojowych, a nawet poronienia. Choć najdłuższy pobyt człowieka w kosmosie, rekord ustanowiony przez Walerija Polakowa to 437 dni, a więc dużo dłużej niż trwa fizjologiczna ciąża, to dysponujemy zaledwie garstką danych nt. długotrwałego wpływu takich pobytów na organizm. Na temat wpływu warunków kosmicznych na rozwój dzieci i niemowląt, danych nie mamy wcale.

Nie są to tylko teoretyczne problemy; badania na zwierzętach wysłanych w kosmos podkreślają złożoność zapewnienia zdrowej ciąży poza naszą planetą. Chociaż nie podjęliśmy próby zajścia w ciążę przez człowieka w przestrzeni kosmicznej, badania na zwierzętach dają pewien wgląd w trudności. Łajka, słynny radziecki pies kosmiczny, zginął tragicznie podczas misji w 1957 roku. Chociaż dokładna przyczyna śmierci jest przedmiotem dyskusji, naukowcy uważają, że stres związany z trudnym, niezrozumiałym środowiskiem odegrał tu znaczącą rolę. Nie chodzi o porównanie dzieci do zwierząt, ale musimy brać pod uwagę, że to co jest możliwe do zracjonalizowania i psychologicznego obsłużenia przez umysł dorosłego, może wywrzeć dużo głębsze negatywne konsekwencje na psychice dziecka.

 

 

In vitro

Wszystko to wskazuje na poziom wyzwań związanych z zapewnieniem zdrowej ciąży i życia noworodków w kosmosie. Naukowcy nie ustają w badaniach w tym obszarze na Ziemi, ale bez eksperymentów w kosmosie, pokonanie tych przeszkód będzie wciąż rzucało cień niepewności na przyszłość populacji ludzkich poza Ziemią.

To właśnie tutaj technologie wspomaganego rozrodu mogą stać się kluczowe. Zamiast wysyłać dorosłe osobniki, naukowcy przewidują transport zamrożonej spermy, komórek jajowych, a nawet zarodków. Takie projekty są znacznie mniej kosztowne niż masowe wysyłanie ludzi w kosmos, a gamety i zarodki mogą być teoretycznie bezpiecznie przechowywane przez dziesięciolecia. W kontrolowanym środowisku siedliska kosmicznego mogłoby następnie dojść do zapłodnienia in vitro i implantacji. Ku tej wizji przychyla się Elon Musk, który snując wizje pozaziemskiej kolonizacji sugeruje połączenie stopniowego wysyłania ludzi w liczbie około miliona oraz ekspedycji zarodków na Marsa.

In utero artificiali

Tyle jeśli chodzi o obecny stan medycyny, ale naukowcy analizują też scenariusze, które brzmią jak prosto z science fiction. Sztuczne macice mogłyby całkowicie zrewolucjonizować ciążę na Ziemi. Uwolnione od biologicznych ograniczeń związanych z noszeniem dziecka, kobiety mogłyby być zarazem chronione przed fizjologicznym ryzykiem związanym z ciążą w trudnych warunkach, takich jak Mars lub stacja kosmiczna o długim czasie działania, a jednocześnie nie rezygnować z macierzyństwa. Koncepcja ta rodzi jednak poważne debaty etyczne na temat roli naturalnych narodzin i złożoności – choćby mikrobiologicznej – życia płodowego oraz porodu, nie wspominając złożonych aspektów psychologicznych zarówno po stronie rodziców, zwłaszcza matki, jak i dziecka.

W dalszej perspektywie moglibyśmy pokusić się o hipotezy nt. wykorzystania inżynierii genetycznej w celu zwiększenia naszej odporności na warunki panujące w przestrzeni kosmicznej. Wyobraźmy sobie subtelne modyfikacje ludzkiej biologii w celu wzmocnienia naszych kości w środowiskach o niskiej grawitacji, a może nawet wzmocnienia naszej naturalnej obrony przed promieniowaniem? Ta ścieżka jest jednak pełna kontrowersji. Gdzie leży granica między korzystną adaptacją a tworzeniem podgatunków „kosmicznych ludzi”? Takie decyzje wymagają głębokich rozważań filozoficznych na temat tego, co to znaczy być człowiekiem i jak daleko jesteśmy skłonni się zmodyfikować w imię podboju nowych światów.

Wykorzystanie osiągnięć technologii hardware’owych i software’owych w życiu płciowym nie zmienia oczywiście wyłącznie przyszłości naszych kosmicznych relacji. Również tu na Ziemi prawdopodobne są fundamentalne zmiany związane z rozwojem biologii syntetycznej. Z drugiej strony, technologizacja sfery seksualnej to zjawisko, które już następuje i spodziewany jest jego dalszy rozwój, o czym niedawno na zaproszenie Radia Poznań opowiadał Norbert Kołos z firmy 4CF.

 

in pectore

 

In pectore

Współżycie nie jest zagadnieniem czysto biologicznym; aspekt emocjonalny jest równie ważny w życiu seksualnym ludzi. Brak grawitacji sprawia, że seks staje się może zabawnym, lecz potencjalnie wymagającym wyzwaniem fizycznym. Pary, chcące współżyć w kosmosie będą musiały kreatywnie dostosować się i znaleźć nowe sposoby na stworzenie sobie warunków intymności. Być może tak naprawdę największą niewiadomą jest jaki będzie wpływ psychologiczny długich misji kosmicznych – które z zasady odbywają się w zamkniętym środowisku – na życie emocjonalne, życie społeczne. A drugorzędną kwestią jest, jak takie pobyty w kosmosie wpływają na libido i na praktyczne aspekty zaspokajania popędu płciowego. Długotrwała izolacja i ekstremalny stres prawdopodobnie przekształcą relacje i poddadzą próbie romantyczne więzi międzyludzkie w sposoby, których trudno nam się obecnie nawet domyślić. 

Zapewnienie astronautom i osadnikom kosmicznym możliwości budowania oraz utrzymywania zdrowych więzi emocjonalnych będzie miało kluczowe znaczenie dla sukcesu każdej kolonii z dala od Ziemi. Intymność seksualna jest podstawową ludzką potrzebą, która sięga znacznie głębiej niż prokreacja. Wzmacnia więzi, szczególnie wspiera więzi emocjonalne i zapewnia dobre samopoczucie. W kontekście eksploracji kosmosu ta potrzeba intymności wykracza też poza pary heteroseksualne.

Perspektywa zróżnicowanego i dobrze prosperującego społeczeństwa na Marsie lub innych ciałach niebieskich w naturalny sposób obejmuje osoby LGBTQ+. Pary homoseksualne, samotni astronauci – wszystko to rodzi fascynujące pytania o intymność w warunkach zerowej grawitacji. Ludzka pomysłowość i zdolność adaptacji prawdopodobnie doprowadzą do kreatywnych rozwiązań. Większe obawy wiążą się jednak z psychologicznymi aspektami izolacji, zamknięcia, nadzoru oraz – w przypadku dalekich misji – braku odwrotu czy też alternatywy.

W tym przypadku kluczowe znaczenie będzie miało wspieranie poczucia wspólnoty i zapewnianie sieci wsparcia emocjonalnego. Technologia rzeczywistości wirtualnej mogłaby stanowić pomost z powrotem na Ziemię, umożliwiając kontakt z bliskimi. Dodatkowo, usługi doradcze na pokładzie i dedykowane przestrzenie do relaksu i socjalizacji będą ważne dla utrzymania dobrego samopoczucia emocjonalnego i wspierania poczucia intymności, niezależnie od orientacji seksualnej lub statusu związku. Ostatecznie, zapewnienie zdrowia emocjonalnego i społecznego kolonistom kosmicznym wykracza poza pary heteroseksualne planujące rodziny. Chodzi o uznanie fundamentalnej ludzkiej potrzeby więzi i stworzenie wspierającego środowiska, w którym intymność, we wszystkich jej formach, może rozkwitać pośród ogromu przestrzeni kosmicznej.

Życie płciowe w kosmosie w kulturze popularnej – kilka przykładów 

The Expanse (2011-obecnie): Ten popularny serial sci-fi autorstwa Jamesa S.A. Coreya bada napięcia polityczne w skolonizowanym układzie słonecznym. Autorzy zagłębiają się w tematy władzy, podziałów społecznych i od czasu do czasu dotykają wyzwań związanych z adaptacją do nowych środowisk, sugerując potencjalne komplikacje związane z reprodukcją i intymnością w kosmosie.

2001: Odyseja kosmiczna (1968): Ten klasyczny film Stanleya Kubricka bada koncepcję ewolucji człowieka poza Ziemią. Zakończenie wskazuje na możliwość, że ludzkość całkowicie przekroczy swoją fizyczną formę, potencjalnie porzucając tradycyjne pojęcia seksu i reprodukcji.

Kroniki marsjańskie (1950):  Zbiór opowiadań Raya Bradbury’ego przedstawia próby kolonizacji Marsa przez ludzkość. Opowiadania poruszają tematy presji społecznej na prokreację i wyzwań związanych z adaptacją ludzkiej biologii do nowego środowiska.

Heaven’s Vault (2019): Bohaterem tej gry komputerowej jest lingwista, który podróżuje przez rozległe układy gwiezdne. Historia porusza tematy wymiany kulturowej i koncepcji „obcej miłości”, kwestionując tradycyjne idee intymności i prokreacji różnych gatunków.

Octavia E. Butler, Dawn (1987): Ta pierwsza powieść z trylogii Xenogenesis – niewydana jak dotąd po polsku, ale zapowiedziana już przez wydawnictwo Vesper – opowiada o następstwach wojny jądrowej, w której grupa ludzi zostaje uratowana przez obcych Oankali. Oankali dążą do genetycznej fuzji z ludźmi, tworząc nowy gatunek hybrydowy. Twórczość Butler mierzy się ze złożonymi tematami władzy, reprodukcji, seksualności i możliwości wyrażenia zgody w prawdziwie obcym środowisku.

Star Trek, zwłaszcza Deep Space Nine: Dziesięciolecia kolejnych wydań serialu Star Trek obfitują w przykłady związane z seksem i reprodukcją w kosmosie.

  • Relacje międzygatunkowe: Odkrywanie złożoności i wyzwań związanych z romantycznymi związkami między ludźmi i kosmitami (Dax i Worf, Spock i różni obcy partnerzy).
  • Ciąża w kosmosie: Deep Space Nine zagłębia się w wyzwania związane z ciążą w środowisku stacji kosmicznej, co widać na przykładzie ciąży zastępczej major Kiry Nerys dla szefa Milesa O’Briena i Keiko.
  • Ewolucja seksualności i struktur rodzinnych: Star Trek często przedstawia wizję przyszłości, w której różne orientacje seksualne i jednostki rodzinne są akceptowane jako normalne, podkreślając potencjał zmian społecznych w społeczeństwach kosmicznych.

 

Podsumowanie

Sposób, w jaki przystosujemy się do rozmnażania w kosmosie ukształtuje trajektorię przyszłych kolonii kosmicznych. Ciągłe badania, niewiarygodne skoki technologiczne i staranne rozważenie implikacji etycznych będą miały zasadnicze znaczenie, gdy ludzkość wytyczy ścieżkę, na której prokreacja może wyglądać zupełnie inaczej niż jej ziemskie początki. Czy gwiazdy będą migotać do śmiechu dzieci urodzonych na Marsie? To pytanie, które napędza ducha naszego gatunku.