1 marca, z okazji Dnia Przyszłości odbyła się całodniowa konferencja prowadzona przez The Millennium Project, we współpracy z międzynarodowymi partnerami organizacji, między innymi polską firmą doradczą 4CF. W konferencji wzięły udział setki uczestników z różnych zakątków świata – zarówno profesjonalni futurolodzy, jak i inne osoby zainteresowane foresightem.
Ten artykuł zawiera streszczenie panelu prowadzonego przez Kacpra Nosarzewskiego z 4CF, który skupiał się przyszłości relacji pomiędzy pojedynczym człowiekiem a systemem społecznym, środowiskiem i światem. Poruszono także zagadnienia związane z rozwojem i użytecznością studiów nad przyszłością. Szersze omówienie tematów, które poruszyliśmy podczas całego, dwudziestoczterogodzinnego maratonu, dostępne w języku angielskim znaleźć można tutaj.
Przewidywanie a tworzenie przyszłości
Do jakiego stopnia możemy tworzyć naszą przyszłość? Dyskusja na ten temat rozgorzała po stwierdzeniu jednego z uczestników, że „nie powinniśmy mówić o przewidywaniu, ale o budowaniu przyszłości”. Aby w pełni wykorzystać potencjał rozwojowy, nie powinniśmy postrzegać przyszłości jako niezależnego od nas, lub co gorsza zdeterminowanego historycznie fenomenu, ale jako efekt planów i działań wszystkich osób i organizacji.
Stwierdzenie to wywołało podczas dyskusji kontrowersje. Jerome Glenn, futurysta i dyrektor The Millennium Project przypomniał, że przyszłości nie da się całkowicie zaplanować. Pewne wydarzenia pozostają poza naszym wpływem. Powinniśmy starać się przewidzieć makrotrendy i planować przyszłość tak, aby wziąć je pod uwagę, wykorzystując szanse i wystrzegając się zagrożeń.
Ponadto, musimy być świadomi samospełniających się przepowiedni, czyli sytuacji, w których nasze oczekiwania kształtują rzeczywistość. Dobrym przykładem są mechanizmy rynkowe – jeśli ludzie spodziewają się kryzysu, zaczynają oszczędzać i są mniej skłonni do inwestycji. Te zachowania spowalniają gospodarkę – w rezultacie, działania, które miały uchronić ich przed kryzysem pogłębiają recesję.
Po co nam futures literacy i jak ją rozwijać?
Uczestnicy konferencji zgodzili się co do potrzeby rozwoju kompetencji związanych z przyszłością (ang. futures literacy) zarówno na poziomie jednostki, jak i społeczeństwa. Futures literacy, to nie tylko zdolność tworzenia wizji przyszłości, ale także umiejętność rozwijania alternatywnych scenariuszy przyszłości, identyfikacji najbardziej pożądanej wizji i działań, które pomogą w jej urzeczywistnieniu.
Na poziomie indywidualnym, osoby, które rozwinęły kompetencje futures literacy są zazwyczaj bardziej optymistycznie nastawione do przyszłości. Umiejętność identyfikacji alternatywnej wizji przyszłości motywuje je do podjęcia odpowiednich działań i daje nadzieję na lepsze jutro. Ludzie potrzebują jednak zachęty i pomocy w rozwijaniu futures literacy, dlatego tak ważna jest edukacja nastawiona na myślenie przyszłościowe. Co więcej, powinniśmy brać pod uwagę przyszłość w zakresie znacznie dalszym niż ta, której sami doświadczymy. Myślenie przyszłościowe powinno być nastawione na tworzenie lepszego świata nie tylko dla nas samych, lecz również dla kolejnych pokoleń.
Jak przypomniała Elizabeth Florescu, dyrektorka ds. badań The Millennium Project, edukacja futures literacy powinna obejmować także decydentów. Podejmując decyzje, rządzący powinni brać pod uwagę szanse i zagrożenia jakie niesie przyszłość. Niestety, rządzący zbyt często planują krótkoterminowo, nie wykraczając poza własną kadencję. Aby realnie wpływać na przyszłość i kształtować lepszy system, należy przyjąć długoterminowe podejście.
Potrzeba współpracy i reprezentacji
W warsztatach wzięło udział wiele osób z krajów rozwijających się. Podkreślały one problem nieadekwatnej reprezentacji tych części świata oraz asymetrii w międzynarodowej współpracy. Około 70 proc. światowej populacji żyje w krajach rozwijających się, a odsetek ten będzie się zwiększać, gdyż to właśnie w tych krajach przyrost populacji jest najsilniejszy. Tymczasem, światowa polityka oraz media zdominowane są przez kraje Globalnego Zachodu i Północy.
Uczestnicy dostrzegli potrzebę większej współpracy pomiędzy krajami rozwijającymi się, bez przewodnictwa państw zachodnich. Obywatele państw rozwijających się powinni uzyskać lepszą reprezentację na arenie międzynarodowej i włączeni w podejmowanie decyzji. Należy więc rozwijać programy futures literacy zarówno w krajach rozwiniętych, jak i rozwijających się, aby planować wspólną przyszłość.
Paul Werbos, matematyk, ekonomista, pionier uczenia maszynowego związany obecnie z The Millennium Project, podkreślił potrzebę budowania sieci współpracy nie tylko pomiędzy różnymi regionami, ale także pomiędzy dziedzinami. Na przykład, aby tworzyć rozwiązania dotyczące zmian klimatu musimy połączyć wiedzę z dziedzin ekologii, makroekonomii oraz technologii.
Droga naprzód
Jak podsumował Kacper Nosarzewski, aby w pełni wykorzystywać potencjał foresightu musimy przede wszystkim rozwijać futures literacy oraz tworzyć sieci współpracy. Te działania umożliwią nam oddziaływanie na system i tworzenie lepszej, wspólnej przyszłości. Za rok, 1 marca, ponownie odbędzie się konferencja The Millennium Project – zapraszamy do udziału!