W Być maszyną historie i portrety konkretnych osób stają się punktem wyjścia do głębszych rozważań nad odwiecznymi lękami i dążeniami gatunku ludzkiego. Transhumanizm jest tu przyczynkiem do refleksji nad wielkimi pytaniami, które od wieków dręczą ludzkość. Pytaniami o istotę człowieczeństwa, o sens życia, o rolę religii oraz o granice nauki. 

Gdybym została poproszona o to by jednym zdaniem podsumować temat książki Marka O’Connella, odpowiedziałabym zapewne, że stanowi ona obszerną opowieść o przedstawicielach ruchu transhumanistycznego. Byłaby to jednak odpowiedź nie tyle nieprecyzyjna, co niepełna. Czytelnicy towarzysząc O’Connellowi w licznych podróżach i spotkaniach, nie tylko poznają oblicza czołowych transhumanistów i zaznajamiają się z ich przekonaniami, ale także stają się świadkami interesujących przemyśleń autora. 

Transhumanizm dla każdego

Dzięki swojemu uniwersalizmowi Być maszyną Marka O’Connella jest pozycją, która powinna znaleźć uznanie wśród szerokiego grona odbiorców. Oprócz osób zaintrygowanych tematyką transhumanizmu, sięgnąć powinni po nią wszyscy ci, którzy lubią stawiać przed sobą coraz to nowe pytania i szukać na nie odpowiedzi. Książka może zainspirować w szczególności osoby interesujące się rozwojem nowych technologii, kogniwistyką, filozofią i etyką, psychologią społeczną lub socjologią, ale nie tylko. Prosty, lekki język oraz szczypta humoru czynią lekturę miłą w odbiorze – w sam raz na sobotnie lub niedzielne popołudnie. 

Należy jednak uprzedzić, że Być maszyną nie zadowoli tych, którzy spodziewają się obiektywnej, dokumentalnej relacji na temat transhumanizmu i jego przedstawicieli. Jest to reportaż i jako taki rządzi się swoimi prawami. Jednym z tych praw jest to, że charakteryzuje się znacznym poziomem subiektywizmu. Czytelnik nie znajdzie tu usystematyzowanych informacji dotyczących poruszanych zagadnień, nie pozna podstaw naukowych dla stawianych tez, ani formułowanych przez naukę zastrzeżeń. Autor nie ogranicza się przy tym do przedstawienia suchych informacji na temat przedstawicieli ruchu transhumanistycznego, lecz ubarwia je swoimi spostrzeżeniami i stawia hipotezy dotyczące kierujących nimi motywacji i przesłanek. Chociaż czyni to książkę łatwą w odbiorze, utrudniać może czytelnikowi formułowanie osobistych opinii.

Podążając tokiem rozterek autora niekiedy można mieć trudność w odróżnieniu własnych obserwacji od pytań, na które naprowadza narracja. Nie jest to zatem pozycja dla osób, które oczekują, że wyłącznie na jej podstawie będą mogli wyrobić sobie pogląd na temat ruchu transhumanistycznego. Prawdopodobnie nie spodoba się też tym, którzy mają ten pogląd ugruntowany (zwłaszcza jeśli odbiega on  istotnie od opinii wyrażanych przez O’Connella). To raczej książka, która budzić będzie zainteresowanie laików i skłaniać do dalszych poszukiwań w celu zasięgnięcia pełniejszych i szczegółowych informacji. Jako taka, sprawdzi się znakomicie!

Być maszyną czy nie być maszyną? Krok bliżej do odpowiedzi

Dla mnie, jako osoby, która na co dzień zajmuje się badaniami nad przyszłością lektura Być maszyną okazała się wysoce satysfakcjonująca. Chociaż często spotykam się z nazwiskami i koncepcjami przedstawionymi w książce, a nawet uwzględniam je w scenariuszach przyszłości konstruowanych dla klientów, to znalazłam tu szereg inspiracji do dalszych prac i poszukiwań. Pod jej wpływem postawiłam sobie wiele nowych pytań, niekiedy pozornie bardzo odległych od wyjściowego tematu, na które z przyjemnością będę odpowiadać w kolejnych miesiącach. A jakie to pytania, nie zdradzę, aby nie psuć zabawy tym, którzy w trakcie lektury mogą odkryć je sami! 

Książka Być maszyną autorstwa Marca O’Connella ukazała się nakładem Wydawnictwa Krytyki Politycznej w przekładzie Aleksandry Małeckiej.

Poznaj też inne teksty Zofii Bednarczyk.