Naturą każdej rewolucji jest nagłe odwrócenie porządków, fundamentalna zmiana stanu rzeczy. Dotyczy to zarówno rewolucji w polityce – gdy system państwa po rewolucji jest inny niż przed jej wybuchem, jak również rewolucji naukowych. Przewrót kopernikański kompletnie odmienił nasze spojrzenie na wszechświat i miejsce człowieka w nim. Nie inaczej jest z rewolucją cyfrową: kaliber zmian jaki niesie ze sobą również jest doniosły. Zmiany dotykają tak podstawowych dla człowieka kwestii jak pozyskiwanie informacji, komunikowanie się, płacenie za towary lub słuchanie muzyki. Zmiany w tych, i innych aspektach życia nie mogą pozostać bez wpływu na prawo.

Prawo ma regulować stosunki pomiędzy ludźmi, tworzone jest przez ludzi i dla ludzi. Powstaje zawsze w jakimś kontekście, w jakimś okresie historycznym. Twórcy prawa mają pewne założenia dotyczące tego świata, które często są przeźroczyste dla nich w momencie tworzenia. Jeżeli założenia, na których budowane było prawo nie są już aktualne, to także prawo, na których było ono budowane może być nieaktualne.

Nieprzewidywalne zachowania robotów

Jednym z problemów szczegółowych, na który można zwrócić uwagę jest kwestia zasad odpowiedzialności za popełnienie przestępstwa. Sprawy skomplikowały się wraz z pojawieniem się autonomicznych robotów. Nie chodzi nawet o pytanie, czy sam robot może odpowiadać karnie – bo póki co nie może – ale o to, kto odpowiada za jego decyzje. Czy będziemy w stanie znaleźć człowieka odpowiedzialnego za wypadek z udziałem autonomicznego samochodu?

Generalna zasada jest taka, że odpowiedzialność możliwa jest za coś, co można było przewidzieć. Oznacza to, że jeżeli maszyna zachowa się błędnie, co będzie się wiązało np. ze śmiercią człowieka, to odpowiedzialność za śmierć będzie możliwa tylko wtedy, gdy oceniane zachowanie się maszyny było obiektywnie przewidywalne. Jeżeli robot podejmuje decyzje czerpiąc informacje z otoczenia, a w niektórych przypadkach może sam się przeprogramowywać, to już mówienie o przewidywalności zachowania staje się fikcją. Czy w takim razie możemy dopuścić do użytku urządzenia, których sami nie jesteśmy w stanie zrozumieć?

Czy ludzie są dostatecznie racjonalni, by ferować wyroki?

Inny problem dotyczy predykcji zachowania się człowieka. Coraz bardziej skomplikowane algorytmy zaczynają wspomagać sędziów w podejmowaniu decyzji. Dostarczają analiz np. o warunkowym przedterminowym zwolnieniu lub wyborze konkretnej kary. Od zawsze dążyliśmy do tego, aby sędzia obiektywnie oceniał sytuację. Kodeksy pełne są mechanizmów mających to wymusić. Czy nie powinniśmy zatem przerzucić wydawania decyzji na algorytmy, skoro istnieje taka możliwość? Czy nie jest to zrealizowanie postulatu o bezstronnych sędziach?

Jak się okazuje rzeczywistość jest o wiele bardziej skomplikowana, a algorytmy nie wzięły się znikąd, one też są tworzone przez ludzi i działają na podstawie danych, które ludzie im dostarczają, mogą więc powielać błędy, które popełniają ludzie. Póki co należy więc z ostrożnością podchodzić do pomysłów zastąpienia sędziów robotami.

Nowe technologie przyniosą kolejne dylematy prawne

Problemów w prawie karnym, które wynikają z rewolucji cyfrowej jest znaczenie więcej, pewne jest też, że będzie ich przybywać. Rozwój technologiczny nie zatrzyma się, a rewolucja będzie dawała o sobie znać w kolejnych dziedzinach życia. W jaki sposób się zabezpieczyć przed tymi procesami w dziedzinie prawa karnego? Przede wszystkim trzeba zaakceptować fakt, że nie da się wyeliminować wszystkich problemów z wyprzedzeniem.

Nie da się przewidzieć przyszłości, a w związku z tym nie wiemy, gdzie może pojawić się problem. To co można zrobić, to zminimalizować jej negatywne skutki na prawo karne. Wymaga to jednak dużo pracy ze strony osoby interpretującej przepis. Należy zastanowić się w jakich czasach przepis ten był tworzony, jaki był jego cel. Jeżeli interpretator dojdzie do wniosku, że kontekst w jakim funkcjonujemy obecnie nie da się pogodzić z wyobrażeniem ustawodawcy, to wtedy należy zastosować metody dostosowywania prawa do nowej rzeczywistości. Można np. postarać się o wyrugowanie nieaktualnego przepisu z systemu prawnego. A jeżeli to możliwe, to można zastosować wykładnię adaptacyjną, która zniweluje powstały problem. Czasami konieczne będzie też stworzenie nowego prawa regulującego materię, która do tej pory nie istniała.